3780 grams of Love
wtorek, 27 maja 2014
Wakacje
poniedziałek, 26 maja 2014
Ja Mama
Jestem dumną Mamą wspaniałej Ani. Tak tak Ona jest wspaniała. Nasze 2 wspólne święto. Dla mnie najważniejsze święto i już tak pozostanie. Staram się każdego dnia być najlepszą Mamą. Pracuję na to ciężko. Nie zawsze się udaje. Licze na to, że kiedyś usłyszę że jestem najlepszą Mamą, a jakiś czas później, że Ania chce być taką Mamą jaką ja jestem dla niej i będe. Chcę by była szczęśliwa i zdrowa, by swoje dzieciństwo pomimo różnych trudności i problemów wspominała z uśmiechem. Chcę ją uchronić przed wszystkim co złe. By żyło jej się lepiej niż Nam. Bywa różnie czasem łatwiej, czasem gorzej. Czasem są te złe dni, że nie mam sił. Wystarczy mi jeden Twój uśmiech jeden psikus i o wielu sprawach nie pamiętam. Kochana córeczko zawsze będe przy Tobie i zawsze Ci pomogę. Każdy problem zamienimy w "nie problem".
piątek, 23 maja 2014
16 miesięczne dziecko mamy w domu
Takie dziecko potrafi już bardzo wiele. Rozumiesz większość poleceń i wykonujesz je z wielką radością. Jest Ci łatwiej rozpędzić się niż zatrzymać. Aniu biegasz, skaczesz, kucasz, kopiesz, tańczysz i jesteś z siebie bardzo dumna wykonując te wszystkie czynności. Musisz wszędzie wejść wszystko zobaczyć i wszystkiego dotknąć. Poznajesz świat. Powoli zbliżamy się do buntu dwulatka. Rośnie z Ciebie maly pomocnik. Doskonale rozumiesz pojęcia "tak" i "nie". Uwielbiasz zabawy wodą. Lubisz nalewać, przelewać, rozlewać. Wszystkiego najlepszego Nasze Słoneczko.
środa, 7 maja 2014
Rotawirus wredny drobnoustrój
Ostatni miesiąc to prawdziwy szpital u Nas w domu chorujemy wszyscy po kolei. Teraz chora jest Ania. Ja podejrzewałam rotawirusa i się niestety sprawdziło. Wymioty, biegunka, senność, brak apetytu. Nie spuszczamy jej na krok z oczu zresztą Ania też nie daje od siebie odejść. Wczoraj już było najgorzej. Szpital. Wieczór Ania po kąpieli nie moze przestać wymiotować ja już sama nie wiem czym bo przecież Ona nic biedna nie je. W szpitalu znów kolejka. To wszystko to już maksymalna kumulacja stresu i nerwów dla wszystkich. Poza tym, że tylko chce by coś dostała na zatrzymanie tego stanu byłam już obojętna. Dostaliśmy recepte ze środkiem na nawadnianie organizmu. Bank Holiday apteki pozamykane. Miałam ten środek w domu na szczęście dzięki dobrej radzie Cioci Joli, ale Ania nie chce pić. Mieszam z herbatą coś już lepiej, lekarz mówił, ze można na opakowaniu jest napisane, że nie. Sama nie wiem. Ania mało tego pije. 48 godzin jeśli nie przejdą wymioty to szpital, a biegunka jeszcze może z Nami mieszkać 2 tygodnie. Moja biedna mała czerwona pupcia. A Ania w tym wszystkim taka zagubiona przerażona i wystraszona wymiotami, po każdych kolejnych nie chce nawet pić. Płacze okrutnie. Wiem, ze cierpi ja też cierpię. Nie umiem jej pomóc a patrzy na mnie jakby prosiła żebym coś zrobiła. Moja mała dziecinka. Tule, pieszcze, ciumam, ale nie pomaga. Złoszcze się na siebie samą. Ta niemoc i bezsilność jak ja tego nienawidze.
Biedne moje dzieciątko |
Szkoda że Ania nie chce pić |
Północ - kakao i padam |
Ania też pada |
czwartek, 1 maja 2014
Pierwsze cięcie...
U Nas pogoda się popsuła na tyle, że popołudnie spędziłyśmy obie w domku. Ale na nude nie narzekałyśmy. Był domowy piknik, pod namiotem z naleśnikami z konfiturą borówkową i bitą śmietaną. Pycha. Później zabawa w fryzjera. Chciałam sama w domu na spokojnie i udało się. Podczas kąpieli na sucho. Ania była zajęta gumowymi literkami, a Mama jednym cięciem szybko obięła przeszkadzające włoski. Nie było płaczu, ani pisków nawet nie zauważyła. Jutro się jeszcze wyrówna jak będzie źle. Jak są zaczesane do przodu Ania wygląda jak chłopczyk. Są wciąż wystarczająco długie by spinać je spinką więc wielkiej różnicy myślę, że nie będzie.
Maj !!! Młody Maj !!! Gdy kasztany kwitną kocham ten kraj ... |
Skarb najdroższy |
Pierwszy loczek |
Subskrybuj:
Posty (Atom)